Ciepła, rodzinna kolacja z mnóstwem pysznego jedzenia – gwarancja udanej imprezy po włosku! Wcześniej kameralny ślub i sesja, która jest dowodem na to, że w dwa kwadranse można zapomnieć o czekających gościach i zaszaleć. Jadąc do Puław mieliśmy w pamięci inny ślub polsko – włoski, z czasów gdy nie prowadziliśmy jeszcze bloga ;-) a który wspominamy z uśmiechem. Dorota i Giovanni spowodowali, że z nadzieją czekamy na kolejne włoskie pary ;-)
Dwóch fotografów – jedna sytuacja. Dwa różne kadry i momenty. Nie ma to jak praca w teamie :-)
Jak zwykle dobra robota :)
Bardzo przyjemnie sie ogląda – pozdrawiam serdecznie :)
Dokładnie – nie ma to jak praca w teamie – coś o tym wiemy ;).
Such a great moments you have captured!!
Very good lighting setups.
niesamowitwe!genialne kadry!po prostu great photojournalism:)!