Ostatnie dni to zalew poprawionych przez photoshopowe AI obrazów. I wiecie co? Róbmy swoje, nic nie zastąpi naturalnej ekspresji i emocji #toniejestFirefly
Sesja w Pałacu Żółwin jak kadr z filmu. Nakręciliśmy klimatyczny film i nie możemy się doczekać, aby go Wam pokazać. W czasie kręcenia, niemalże przy okazji, powstała również sesja wizerunkowa właścicieli. Tu niewielki fragmencik kadrów...
Sesja w Pałacu Żółwin jak kadr z filmu. Rok temu przyjechaliśmy do Pałacu Żółwin po raz pierwszy na sesję i przepadliśmy, zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Fotografowaliśmy wtedy niesamowity międzynarodowy ślub, który już niebawem pokażemy. Takie miejsca jak Żółwin spotkaliśmy tylko we Francji. Lekkość i klasa, naturalność i vibe, czuć tu prawdziwego francuskiego ducha. Nie jest to fabryka, w której odbywa się 300 imprez rocznie, a kilka wyjątkowych i czuć, że właściciele wkładają w to miejsce całe serce.
Sesja w Pałacu Żółwin jak kadr z filmu
Pałac jest dopracowany w najmniejszym detalu, piękne, zadbane miejsce tętniące życiem i historią. A wszystko za sprawą tych cudownych ludzi, którym mieliśmy teraz przyjemność zrobić krótką sesję. To oni odpowiadają za klimat, atmosferę i wygląd tego miejsca. Bez nich to by się nie udało. Pałac Żółwin wygląda jak plan filmowy. Wystarczy wejść i zrobić sesję. Kadry same się układają.
Kochani dziękujemy za Wasz czas, opowieści i ugoszczenie nas jak bliskich przyjaciół. Jesteście wspaniali! Mamy nadzieję, że niedługo spotkamy się ponownie przy kolejnych projektach! Trzymamy kciuki za Wasze plany.
Sesja wizerunkowa właścicieli Pałacu Żółwin wyszła spontanicznie. Mieliśmy rozstawiony sprzęt oświetleniowy na planie filmowym i stwierdziliśmy, że szkoda byłoby nie wykorzystać tego do zrobienia im kilku zdjęć. I tak powstały te klatki. Świecone tak, że nie widać że jest tu dołożone światło. I tak miało być. Naturalnie i lekko.
Na warsztatach często mówimy, że ostrość jest przereklamowana. Mamy teraz dostęp do takich narzędzi, że praktycznie nie ma przypadków, nie ma nieudanych zdjęć. Wszystko można poprawić, nałożyć filtr, skadrować. brakuje tu trochę tajemnicy, którą pamiętamy z ciemni i całej tej magicznej zabawy, która angażowała niemal wszystkie zmysły. Pozostała nam jednak pamięć, sentyment i ten organiczny, negatywowy look i nostalgiczny klimat będziemy przemycać. Nieostrość, ta dobrze użyta, jest tajemnicza, malarska, magiczna, pełna emocji i trochę bajkowa.
Ostatnie dni to zalew poprawionych przez photoshopowe AI obrazów. Nas to jakoś specjalnie nie rusza, może już za dużo widzieliśmy. Róbmy swoje, nic nie zastąpi naturalnej ekspresji i emocji!
Sesja w Pałacu Żółwin jak kadr z filmu
A prawdziwy powód naszej wizyty w Żółwinie i co robiliśmy w tych dwóch migawkach filmowych. Sesja portretowa. Tenis i inne zaskakujące klateczki w gorącym letnim klimacie już niedługo będą zmontowane i wylądują na naszych stronach.
Nagraliśmy z Kingą Chorostowską fajny materiał filmowy i nie możemy się doczekać, żeby Wam go pokazać. To jest tylko niewielki fragmencik. Still z filmu. Stay tuned!
PS. A jak przy filmie jesteśmy…
Nanlux Evoke 900c
Pisaliśmy w artykule o światłach filmowych już dawno – TUTAJ możecie poczytać dlaczego wybraliśmy światło ciągłe do pracy. Doszliśmy w swoich sesjach jednak do momentu, gdy nasze plany filmowe i sesje stają się coraz bardziej wymagające technicznie i konieczne jest poszukanie nieco mocniejszych jednostek. Na horyzoncie pojawił się Nanlux Evoke 2400 ale wcześniej wzięliśmy na te testy model Evoke 900c. Warunki byłuy wymagające, ale ta mała lampka naprawdę dała radę. I to z zasilania bateryjnego od Zendure. O tym zestawie mamy nadzieję, o ile czas nam pozwoli, nagrać kilka słów na Youtube. Wcześniej jednak na pewno pokażemy efekty spotkania z tą super ekipą!
Kinga Chorostowska – dzięki za super energię! Marcin Święcicki, Magda Kruk, Kasia Demale – dziękujemy za pomoc na planie. Pałac Żółwin – dziękujemy za gościnę.
Fajny post i fajny klimat. Komentarz do AI bezcenny. Moim zdaniem wróci, o ile już nie wraca, fotografia “prawdziwa”, skupiona na treści, nie na trickach z Ps czy Lr, oparta o warsztat i doświadczenie fotografa.
Fajny post i fajny klimat. Komentarz do AI bezcenny. Moim zdaniem wróci, o ile już nie wraca, fotografia “prawdziwa”, skupiona na treści, nie na trickach z Ps czy Lr, oparta o warsztat i doświadczenie fotografa.
Dzięki Paweł!