Reportaż ślubny, Ela i Jacek
Trzy rzeczy najbardziej utkwiły nam w pamięci po ślubie Eli i Jacka – mnóstwo pocałunków, paparara i stolik nr 1, który pozdrawiamy;) Ela i Jacek tak nas zauroczyli sobą, że nie mieliśmy wątpliwości kogo zaprosić na warsztaty kilka tygodni temu. Dziś zapraszamy na reportaż ślubny. Bez zbędnych słów, działo się. Paparara! Ela i Jacek i ich miejski łódzki ślub bez spinki. Wielkie loooove.
There are three things we will particularly remember about Ela and Jacek’s wedding – tons of kisses, paparara and table number 1, which we would hereby like to send greetings for:) Ela and Jacek had totaly enchanted us, so there was no doubt who we would invite for workshops a few weeks back. Today – a few photos from their wedding. Paparara!
Świetnie się ogląda, te kadry płyną. Pyszny materiał!
Podoba nam się wyjście z “czeluści piekielnych”! ;))) [tj. z podziemnego przejścia, co za kolory!], a stolik nr 2 jest nie do pobicia i to właśnie uradził ;)))
w Łodzi;)
Jak zwykle świetnie.
A tak na marginesie, czy to czasem nie Łódź…
Pozdrawiam.
Cudny reportaż, piękna Panna Młoda :)
Łódź, Warszawa i tramwaj! ;)
Świetny materiał od pierwszej do ostatniej klatki.
Materiał jest cudowny, fantastyczny, doskonały!!! Oglądamy go z Elą na okrągło! :) :) :)
Ha! własnie obrabiam ślub z tego kościoła :-)
Love, love, love the party shots!
Facio z podwiązką (?) na głowie steals the show.